lis
28
Letterpress ma niesamowity urok. To coś fantastycznego, niesamowitego i z piękną tradycją. Zobaczcie sami jakie to może być urocze :
* Uwaga : na chwilę obecną Jacusia do farb nie dolewamy, ale kto wie … może w przyszłości.
lis
27
Wizytówki letterpress takie jak projekt p. Marty Jóźwiak z MOI ATELIER wyglądają cudownie, jednak ich produkcja to często koszmar drukarza 🙂 W technice letterpress duże, równomierne pokrycie kolorem było, jest i pewnie jeszcze długo będzie bardzo trudnym wyzwaniem. Druk typograficzny to w przeciwieństwie do np. druku offset-owego druk bez żadnego nawilżania. To, wraz z informacją o tym, iż do tego typu druku stosowane są całkowicie inne farby daje nam za każdym razem powód do zmartwień. Farby do techniki letterpress są częściowo przezroczyste. Umiejętne wykorzystanie tego w projektach daje wspaniałe rezultaty „mieszania” różnych składowych, jednak ma też słabe strony.
Jedna z nich to nierównomierne i kaszkowate pokrycie dużych powierzchni koloru. Według naszych „badań” pokrycie jest akceptowalne jakościowo jeżeli udział pokrycia nie jest większy niż 20-25 % powierzchni druku, jednak tak naprawdę jest to tylko baaardzo ogólny wskaźnik. Na niektórych matrycach o powierzchni appli >25% druku kolor wychodzi poprawnie, a na niektórych o powierzchni appli <15% wychodzi źle. I bądź tu człowieku mądry.
Tak naprawdę każda matryca ma swój unikalny i indywidualny algorytm druku. Mamy oczywiście wiele technik wspomagających jak np. skorygowanie projektu i zmniejszenie naprężeń (wewnątrz appli), użycie innych, droższych matryc, z możliwym rastrowaniem, czy też najczęściej stosowaną, czyli wielokrotne pokrywanie tej samej powierzchni (rekordowy projekt pokrywany był 5-cio krotnie w tym samym miejscu, tą samą matrycą), aby uzyskać równomierny i nasycony kolor. Jak widać na drugim z załączonych zdjęć, każda następna warstwa nakładanego koloru powoduje jego zwiększone nasycenie i przyciemnienie, które niekiedy jest pożądane, lecz niekiedy zbędne. Przedstawione na zdjęciach wizytówki letterpress (zarówno MOI jak i Witt) to właśnie przykład druku bardzo trudnej appli na zasadzie wielokrotnego nakładania/drukowania tej samej powierzchni w tym samym miejscu.
Aby podsumować, oto kilka rad :
-
jeżeli w Twoim projekcie jest appla, niech jej wielkość nie przekracza 10-15% pokrycia
-
jeżeli już musi być większa (15-25%), spróbuj ją nieco „rozprężyć” w projekcie, czyli wstaw wewnątrz niej elementy które zmniejszą naprężenia matrycy podczas druku (tekst, kreski, kropki, inne elementy, etc)
-
jeżeli chcesz aby była jeszcze większa, przygotuj sie na efekt typu „vintage”, lub spróbuj to zrobić innymi (choć dużo droższymi), specjalistycznymi matrycami
-
przy dużej appli, nie drukuj dwustronnie, matryce są wypukłe i taka duża powierzchnia wypchnie wszystko co napotka na swojej drodze przy wielotonowym docisku
-
nim zaprojektujesz dużą apple, pamiętaj, że ten typ druku przewidziany był kiedyś głównie do druku książek oraz głównie elementów tekstowych
-
jeżeli masz więcej pytań, zapytaj drukarza
lis
27
Druk dwustronny w technice letterpress nie jest tak prosty jak mogłoby się wydawać. Jest on oczywiście możliwy, ale aby uzyskać poprawne efekty trzeba pamiętać o wielu różnych elementach. Zakładając, że zależy nam choć na minimalnym efekcie relief-u (czyli tłoczenia wgłąb papieru) musimy pamiętać, iż w tej technice w przeciwieństwie do embossing-u rewers druku pozostawiamy płaski, a całość tłoczenia „mieści się” w ramach grubości papieru. Nasze obecne możliwości tłoczeń to (regulowana) głębokość tłoczenia od 0.1 – 0.7 mm, tak więc przy papierze z grupy B (500-600 gsm o grubości ok 1.0 mm) są one możliwe w maksymalnym wymiarze.
Dla papieru z tzw. grupy A (300-400 gsm, o grubości ok 0.5 mm) nie są one możliwe w takim samym wymiarze i stąd ograniczamy je do max. 0.3 mm wgłąb papieru. Przy druku letterpress dwustronnym, który w naszym wydaniu realizujemy z reguły tylko na papierach grubszych, jedna, wybrana przez klienta strona musi być drukowana na płasko, ponieważ inaczej tłoczenia będą „przepychać się” wzajemnie. Ta strona która drukowana będzie jako pierwsza , docelowo pozostanie płaska i może to być dowolna ze stron.
lis
16
Na świecie jest wielu bardzo zdolnych twórców, dodatkowo, szczególnie warto doceniać tych najmłodszych stażem. Jednym z naszych ulubieńców jest niesamowity 25-letni twórca i producent filmowy o imieniu Stebs prowadzący małą własną firmę o nazwie Paper Fortress. Jego głównym narzędziem pracy jest … aparat fotograficzny, i to właśnie nim potrafi kręcić takie cuda. Przykład jego umiejętności zobaczyć można na tym filmie.
Jak przystało na ciekawą osobowość, jego wizytówka także odzwierciedla unikalną artystyczna duszę co zobaczyć możecie poniżej. Piękny, wykonany w Stanach druk letterpress jest pokazem niesamowitych umiejętności zarówno twórcy design-u tej wizytówki, jak i osób ją drukujących.
Ciemny, mięsisty papier w połączeniu ze srebrną farbą i kluczowymi dla Paper Fortress elementami komunikacji tworzy coś, co zapadnie w pamięci każdej osoby która ją otrzyma lub przynajmniej zobaczy.I to jest właśnie klucz do sukcesu dla małych, rodzinnych firm, których nie stać na wydawanie kroci na wyszukane i często mało skuteczne kampanie reklamowe.
lis
14
Czas już najwyższy aby zabrać się za rozsyłanie kartek świątecznych. Naszym skromnym zdaniem wysyłanie kartek świątecznych w formie elektronicznej to całkowita pomyłka i spory nietakt. Nie chodzi tu o całkowity brak szacunku dla drugiej strony, ale raczej o lenistwo ze strony wysyłającego. No bo skoro nie mam czasu na znalezienie fajnej karty, ręczne jej wypisanie i wysyłkę w tradycyjny sposób, to może wcale nie powinienem jej wysyłać do tej osoby ?
No cóż, to sprawa indywidualna, ale nasze zdanie w tym temacie znacie, co oczywiście nie oznacza że jest to stanowisko jedyne i jedynie słuszne. Tym którzy jeszcze tego nie widzieli przedstawiamy limitowaną edycję naszych kartek świątecznych wykonanych w technice letterpress. Wyprodukowane na papierze o gramaturze 335 gram, w rozmiarze 240 x 170 mm bigowane do 120 x 170 mm dostępne są w kilku różnych wzorach.
lis