Kontakt ze studiem letterart

Trochę przekornie, trochę zabawnie, trochę edukacyjnie. Nasz bilet wizytowy zaprojektowany został w trakcie pewnej zabawy typograficznej i jakoś tak udało nam się go wydrukować. Alternatywnych pomysłów było sporo ale przeważyła prostota, czytelność i spójność.
Tak więc nasz dział obsługi klienta od dziś używał będzie tego kawałka papieru, wykonanego na 500-gramowej bawełnie z dwóch matryc.
Miała być i trzecia ale ktoś zapomniał ją zamówić …
Tak czy tak pierwsze opinie na facebook-u to :
Adrian Stangret :  Fajne, ale już słyszę te telefony – Pse Pana, proszę mi maila podać, bo na wizytówce nie ma 🙂
Ewa Gillner :  Dokładnie o tym samym pomyślałam 🙂 że nie dla każdego ta wizytówka, bo nie każdy wie co oznacza „dot” i „at” 🙂 Ale ja chętnie taką bym przyjęła 🙂 Podoba mi się.
Ciekawe więc jak będzie w praktyce.